Słowa

A to Słowo ciałem się stało, i mieszkało między nami

~ Jana 1:14 Biblia Gdańska (PBG)

A co gdybym Ci powiedział, że za pomocą odpowiednich słów jesteś w stanie coś zmaterializować lub przenieść się w czasoprzestrzeni jak za pomocą zaklęcia?

Nie możliwe?

Dalej Ci wyjaśnię jak to może działać. Najpierw oczywiste oczywistości i podstawy.

Słowa to informacje przekazywane w postaci wibracji. Gdy rozmawiamy bezpośrednio to przekaz jest najbardziej bogaty i wielowarstwowy, bo 80% informacji jest przekazywana niewerbalnie. Jest to język ciała, emocje oraz inne kanały, których jeszcze nie potrafimy monitorować w pełni lub w ogóle. Podczas emocji serce oraz ciało emanuje swoimi częstotliwościami, mózg emituje swoje, a narząd mowy swoje. Wszystko drga i tworzy fale, które tworzą niepowtarzalny wzorzec wędrujący przez medium.

Odbiorca wraz ze swym systemem przekonań oraz zakodowanych w ciele emocji z przeszłych doświadczeń swoich lub swoich przodków odbierając takie słowa reaguje w swój jedyny i niepowtarzalny sposób. 

Mamy jeszcze kontekst i środowisko oraz medium przekazu.

Dlatego dwie różne osoby mogą zareagować całkowicie przeciwnie na te same słowa wypowiedziane przez tę samą osobę w tym samym kontekście i w ten sam sposób i przez to same medium. Z medium przypomina mi się zabawa w głuchy telefon. Gdzie medium to łańcuch osób przekazujących sobie z ucha do ucha to co usłyszeli - wg nich :-)

Zobacz ile czynników może zmienić przekaz. My praktycznie się "nie słyszymy" tylko domyślamy. Dlatego tak ważne jest dbanie o właściwą komunikację. 

Skrajnym przykładem, który potrafi mnie zirytować to jeśli, ktoś nie słucha w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Czyli np. zanim skończysz mówić przerywa Ci i odpowiada.

Zdarzyło mi się wielokrotnie zwracać uwagę. Taka osoba mówiła:

Ona nie jest w stanie. 

Ona mówi i to w ogóle nie jest w pobliżu tego co chciałem powiedzieć.

Gdy przykładasz odpowiednią wagę do komunikacji. Dbasz przede wszystkim o to czy to co miało być przekazane zostało zrozumiane w ten sposób jaki miało.

Dlatego zauważ, że w kluczowych dla życia sferach np. lotnictwo, wojsko, medycyna stosuje się komunikaty zwrotne, których zadaniem jest sprawdzenie czy komunikat dotarł w niezmienionej formie. Stosowane są też specjalne uzgodnione po obu stronach ściśle określone słowa, które mają tylko i wyłącznie jedno znaczenie oraz testy poprawności.

A Ty dziwisz się, że nie możesz dogadać się ze swoim partnerem lub partnerką na dodatek gdy nie jesteście tylko dla siebie w 100% i to odizolowanym środowisku gdzie nie ma zakłóceń i jesteście skupieni tylko i wyłącznie na komunikacji oraz sprawdzacie czy druga strona rzeczywiście rozumie to co chciała przekazać pierwsza, a wcześniej pozbyliście się własnych przekonań na temat tematu i drugiej osoby.

Może piszecie do siebie, a może robicie scenki z filmów i rozmawiacie przez osoby trzecie: dziecko, rodziców, przyjaciół.

Osobiście uważam, że komunikacja jest jedną z najważniejszych umiejętności, którą większość zaniedbuje, bo wydaje się jej, że z tym się urodziła i robi to dobrze.
Śmiem twierdzić, że wszystkie konflikty wynikają z braku komunikacji lub jej zniekształcenia czy niezrozumienia komunikatów. Tu też mam skrajne przykłady gdzie dwie społeczności walczyły ze sobą, a jedna osoba, która doprowadziła do komunikacji między nimi zażegnała konflikt trwający 20 lat, w którym jedna strona zabijała bliskich drugiej i odwrotnie. Dostała za to nagrodę pokojową... ale to na inny wpis.

Słowa mają MOC

Ta opowieść jest często przytaczana jako przykład wpływu słów na emocje oraz zachowanie ludzi. Istnieje wiele wersji tej historii, z różnymi prowadzącymi i kontekstami, jednak sedno pozostaje podobne.

Wersja, którą często się cytuje i znam ją właśnie w podobnej formie, jest związana z Alanem Wattsem, znanym filozofem i mówcą. Oto historia w takim brzmieniu:

Podczas jednego ze swoich wykładów, Alan Watts mówił o tym, że przywiązujemy zbyt dużą wagę do słów. W pewnym momencie, jeden ze słuchaczy wstał i powiedział, że się z tym nie zgadza. Watts, widocznie zirytowany, zbeształ go słowami. Po chwili słuchacz odpowiedział: "Jak może taki mądry człowiek mówić, że słowa nie mają znaczenia, a jednocześnie tak ostro mnie zbesztać?" Watts zrozumiał swoją pomyłkę, przeprosił słuchacza i przyznał, że jego reakcja była nieodpowiednia. Po tym, jak słuchacz usiadł, Watts zwrócił się do publiczności i powiedział: "Zobaczcie, wystarczyło kilka słów, aby mnie wyprowadzić z równowagi, a potem kilka więcej, aby mnie uspokoić".

Chociaż dokładne szczegóły tej opowieści mogą się różnić w zależności od źródła, jej sens pozostaje niezmienny: mimo że często twierdzimy, że słowa są tylko słowami, w rzeczywistości mają one ogromną MOC wpływania na nasze emocje i zachowanie.


Słowa jak jabłka

Historia, którą słyszałem i wyżej przytoczyłem "Słowa mają MOC" wydaje się być adaptacją lub uproszczeniem popularnej anegdoty o Sokratesie i jego uczniu. W oryginalnej wersji to uczeń Sokratesa obraża filozofa, a ten odpowiada mu spokojem i mądrością.

Oto wersja, która jest bliższa temu co kiedyś czytałem lub słuchałem, zaczerpnięta z książki "Sztuka życia według Sokratesa" autorstwa Williama B. Irvine'a:

Podczas jednego z wykładów Sokratesa, pewien uczeń wstał i zaczął obrażać filozofa. Sokrates wysłuchał go cierpliwie, a gdy uczeń skończył, odpowiedział mu spokojnie:

– Gdybyś przyszedł do mnie z workiem jabłek i powiedział, że są zepsute, a ja bym się z tobą nie zgodził, to co byś zrobił?

– Rzuciłbym nimi w ciebie! – krzyknął uczeń.

– A gdybym powiedział, że są dobre? – spytał Sokrates.

– To bym je zjadł.

– Widzisz – powiedział Sokrates – tak samo jest ze słowami. Możesz nimi rzucać w innych, ale możesz też je przyjąć i skorzystać z ich mądrości.

Ta historia ilustruje, jak łatwo można dać się sprowokować słowami i jak ważne jest zachowanie spokoju i opanowania w obliczu krytyki.

Warto zauważyć, że istnieje wiele wersji tej anegdoty, a niektóre z nich przypisują ją innym filozofom lub nauczycielom duchowym.

Dlatego zdecydowałem się na oryginalną.

Znasz jego wariację? To napisz do mnie i podaj ją proszę i dziękuję :-)

Postawiłem pewną "teorię" na wstępie o materializacji za pomocą słów.

Czy przypadkiem nie robisz tego na codzień? Mówiąc np. proszę zrobić dla mnie na zamówienie takie oto lustro i słowami  je opisujesz. 

Co się dzieje? Słowa docierają do medium powiedzmy "Kazika", który przekształca je z pomocą swojej wiedzy i doświadczenia przy użyciu swoich rąk i innych urządzeń, które są "przedłużeniem" jego w to co opisałeś słowami.

Gdy mówisz do programu opartego o AI sterującego drukarką 3D wydrukuj mi to i tam to... czy nie materializujesz?

Jest też dosłowna materializacja. Czyli to jak z pomocą słów niekoniecznie wypowiedzianych często nawyzywamy to intencją, wizualizacją powstaje "coś" co "wypowiedziałeś" może to "coś" nawet żyć własnym życiem i to z "niczego".

Jednak to jest dla osób poziomu "3" jeśli nie jesteś na nim, a chciałbyś poznać takie i podobne historie oraz poznać narzędzie jak uczynić aby historie były Twoim doświadczeniem. Dowiedz się jak się na niego dostać.

Nie każda wiedza jest dla każdego. Użycie odpowiedniej wiedzy przez nieodpowiednią istotę może zaszkodzić, może zabić, może unicestwić cały gatunek, całą planetę, glatkykę.
Wyobraź sobie dziecko, które wie jak naciska się spust broni (ma wiedzę), bo bawiło się zabawką (i doświadczenie). Trzyma jednak prawdziwą broń i właśnie próbuje wykorzystać kolejny raz swoją wiedzę i doświadczenie lecz nie ma ŚWIADOMOŚCI tego co naprawdę robi.